Między młotem, a kowadłem

Traktak Poczdamski

W dniu 17 lutego 1720 r. Rosja i Prusy, zainteresowane osłabieniem Polski, zawarły traktat poczdamski, w którym zobowiązały się dążyć do utrzymania w niej wolnej elekcji, a także strony zobowiązały się do prowadzenia wspólnej polityki wobec Rzeczpospolitej. Tylko tyle i aż tyle! Po prostu wspólnie prowadzona polityka! Ale o co chodzi?

W akademiach dyplomatycznych Wschodu i Zachodu poczesne miejsce zajmuje analiza rozwiązań dyplomatycznych, które już miały miejsce w historii. Nie jest możliwe, aby w znanych z profesjonalizmu akademiach niemieckich i rosyjskich, nie studiowano modelowo prostego i modelowo skutecznego traktatu z Poczdamu. Umowa ta na ponad 50 lat zagwarantowała umawiającym się stronom, że ich sąsiad przestanie być podmiotem polityki międzynarodowej, wewnętrznie zaś tkwił będzie w nieustającej anarchii. Zastosowanym środkiem było nie użycie siły, ale takie skorumpowanie rządzących Rzeczpospolitą elit, żeby żaden proces modernizacyjny nie mógł być przeprowadzony, w szczególności zaś, aby nie zostały unowocześnione skarb i armia. Działania te prowadzone były przy zachowaniu pozorów praworządności. W ten sposób, rękami polskich elit, stopniowo, przygotowano grunt pod likwidację ich kraju. Rozszerzenie układu o Austrię z 13 września/13 grudnia 1732 wynegocjowane przez rosyjskiego posła w Berlinie Karla G. von Loewenwolda praktycznie przesądziło o dalszym losie państwa Polaków i Litwinów. Z impasu mógłby wyrwać Rzeczpospolitą jedynie konflikt między sygnatariuszami, a i to pod warunkiem posiadania na ten czas patriotycznych elit chcących i potrafiących prowadzić pro-polską politykę, a takich nie było.

 

0 Comments

Dodaj komentarz