Między młotem, a kowadłem

Nowy sojusz niemiecko-rosyjski przeciw Polsce, casus Kozlovska

„To jest pokazywanie interesu imperialnego ze strony Niemców, którzy nie odzwyczaili się od tego, że sąsiadów traktują jak państwa gorszej kategorii, że zwłaszcza wschodnim sąsiadom trzeba narzucać własną wolę. Tylko w inny sposób.  Kiedyś robili to politycy, którzy po prostu zawłaszczali sobie kraj, natomiast dzisiaj robi się to pod przykryciem praw człowieka, solidarności unijnej. Ale polityka jest ta sama – tu nic się nie zmieniło. Dobrze, że nie krwawa, ale bazująca na nierówności państw, a zwłaszcza wschodnich sąsiadów. Posługiwanie się tu panią Kozłowską jest niezwykle wygodnym narzędziem.” – ocenił wizytę Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu redaktor  Tomasz Sakiewicz.

Die Welt” nie przechodzi obok tego faktu obojętnie. Na łamach dziennika publicysta Philipp Fritz zauważa, że działanie wbrew decyzji władz naszego kraju może być ogniskiem nowego konfliktu.

„Sprawa Kozłowskiej, która wywołała już sporo niepokoju w Polsce, może doprowadzić do konfliktu polsko-niemieckiego”-pisze publicysta.

Niemcy odnotowali także reakcję polskich mediów jak i opinie internetowe.

„Fakt, że to właśnie Niemcy wydali wizę Ukraince określanej przez zbliżonych do rządu polskich publicystów jako „rosyjską agentkę”, rozgrzał do czerwoności polskojęzyczne media społecznościowe pełnymi oburzenia wpisami o Niemczech i Kozłowskiej”-stwierdza Philipp Fritz.

” To jest antypolski sojusz. To ciągnięcie Niemiec do Rosji nie jest jednak kwestią ostatnich lat. Wystarcza tu wspomnieć prezydenta Steinmeiera czy Angelę Merkel, która niby jest krytyczna wobec Rosji, ale oczywiście nie do końca. Ta krytyka jest bardziej werbalna, bo rzeczywistość jest inna.”

„.. ten kto zapraszał, ….ł to człowiek z SPD. Jeśli tak było, to trzeba wiedzieć, że SPD jest bardzo prorosyjska. To partia, która popiera politykę agresji Putina, a  jednocześnie martwi się łamaniem praw człowieka w Polsce. To nie jest uczciwe, jest to świadoma hipokryzja, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistą troską. Jeżeli ktoś wspiera politykę Putina w stosunku do Ukrainy, aneksję Krymu i wojnę na Wschodzie, gdzie zginęło już tysiące ludzi i nagle martwi się o tak panią Kozłowska, to tym samym pokazuje, co myśli o Polsce.”

 

„…Według Onet.pl, podstawą wydania jej wizy był „interes narodowy Niemiec”.”

„…To prowokacyjne zachowanie, wydaje mi się, że tego w przyszłości należy za wszelką cenę unikać. Musimy, jako Polska, podjąć wszelkie dyplomatyczne zabiegi, żeby takie sytuacje się nie zdarzały, zresztą zostały one podjęte.”

 

„…To, co czynią Niemcy, to jest świadome rozbijanie wspólnoty europejskiej. Tu padają poważne pytania, w jaki sposób finansowana jest jej Fundacja…”

 

„….Prezydent Steinmeier stwierdził w rozmowie z prezydentem Dudą, że przyjrzy się sprawie. Wierzy Pan w to?

Jest z SPD i jest bardzo mocno proputinowski, więc nie liczyłbym tu na wiele, bardziej na  zagrywki dyplomatyczne. Raczej nie będzie się w to angażował. Poza tym jestem przekonany, że  wierzy w to, że Putin jest dobry, a Kaczyński bardzo zły.”

Rozmowy rosyjsko-niemieckie są coraz częstsze. W lipcu do Niemiec wraz z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem przybył szef sztabu generalnego Walerij Gierasimow, architekt agresji na Ukrainie i interwencji w Syrii. Gierasimow jest na liście osób, które są objęte sankcjami i nie mają wstępu na teren Unii Europejskiej. Niemcy zrobili dla niego wyjątek.

 

– Nie ma, nie tylko w wymiarze prestiżowym, gorszego policzka, ale też bardziej jednoznaczniejszego opowiedzenia się po stronie rosyjskiej, a nawet sowieckiej – w taki sposób minister Antoni Macierewicz skomentował pobyt szefowej Fundacji Otwarty Dialog Ludmiły Kozłowskiej w Bundestagu i zachowanie niektórych niemieckich polityków. – Są tacy, którzy mówią, że ilość ludzi nasłanych przez GRU i FSB w czasach komunistycznych, i później za Putina, do Niemiec była tak duża, że oni problematyki agentury wpływu wręcz już nie zauważają i nie zdają sobie sprawy, że jest to realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa

Były szef MON podkreślił, że obecność Kozłowskiej w Bundestagu to sprawa bardzo poważna.

– Rzecz jest zupełnie jednoznaczna, w sposób demonstracyjny przedstawiciele władzy ustawodawczej niemieckiej Bundestagu podkreślają swoją solidarność z agenturą rosyjską. Nie ma, nie tylko w wymiarze prestiżowym, gorszego policzka, ale też bardziej jednoznacznego opowiedzenia się po stronie rosyjskiej, a nawet sowieckiej – stwierdził minister Macierewicz.

 

W ocenie posła WiS, Adama Andruszkiewicza:

„narodowy interes Niemiec jest bardzo jasny – zmiana rządu nad Wisłą w wyborach parlamentarnych. Niemcy i Rosję uderzają reparacje, budowa CPK, przekop Mierzei Wiślanej. Polska przeszkadza Niemcom i Rosji i wynika to z sytuacji geopolitycznej „– wyliczał.

0 Comments

Dodaj komentarz